Neon |
Wysłany: Wto 16:29, 03 Sty 2006 Temat postu: Opis |
|
„Ociekające i smagane wiatrem krople deszczu zmieszane z lepkim kurzem, to nie lada wyzwanie dla mozolnie pracujących wycieraczek, które strzegą widnokręgu kierowcy w dni niepogody. Kręta serpentyna leśnej drogi, której każdy kolejny zakręt wyłania się spośród gęstwiny ciemnozielonych liści koron drzew i gałęzi krzewów zasłaniających kierunek jazdy, wyznacza linię życia dżokeja dosiadającego mechaniczną bestię. Ambicja dociska gazu, rozsądna podświadomość oczekuje końca labiryntu kniei, których nić Ariadny zaczepiono krańcem o skraj lasu. Po chwili nieskończoności, przerzedzający się las wyłania trawiastą równinę, odsłaniając niebo i rozwierając ramiona szerokiej, zroszonej porankiem drogi, zaprasza do szaleńczej jazdy na mniej esencjonalnej przestrzeni.”
Z pamiętnika Colina McKull
Każdą grę komputerową czysto podświadomie postrzegam w bardzo mentalny sposób i nie wstydzę się przyznać do emocjonalnego przywiązania wobec rzeczy materialnych, a także do zjawisk egzystujących głównie w mowie i piśmie. Jakże dobrze wspominam chwile spędzone przy takich grach jak BG, Commandos, czy AoE, które dawały świetną zabawę nie tylko ze względu na dobrą oprawę audio-wizualną i grywalność, ale ze względu na magię jaką w sobie zawierały. Rzetelne studiowanie instrukcji do BG, czy radość z patrzenia na kolorowe pudełko z grą i podziwianie oryginalnie wytłoczonych płyt kompaktowych, to wspaniałe uczucia, które można ująć w kultowej już sentencji "My Precious, My Own Precious " . Colin McRae Rally niewątpliwie znajduje się na liście tych gier, których nazwa powoduje u mnie szybsze bicie serca. Zastanawiając się nad przyczynami takiego stanu rzeczy, dochodzę do wniosku, że ogromny wpływ na odbiór gier przez graczy ma w bodajże 50% ich reklama i odpowiednio dobrana stylizacja tytułu. Już samo pisanie nazwy gry z małych liter, czy oznaczenie kolejnej cyfry serii poprzedzając ją zerem, to kosmetyczne, ale bardzo ważne elementy marketingu. Świetnie prezentujące się pudełko gry, a także masa rzetelnie przedstawionych w Internecie informacji (z dominacją koloru białego oraz elegancko rozmieszczonymi grafikami aut i napisów) na temat samego tytułu, to genialne pomysły na stworzenie urzekającej aury wokół zjawiska jakim jest niewątpliwie CMR04 (nawet sam skrót prezentuje się wspaniale, nieprawdaż?). Ukazanie się wersji demonstracyjnej programu na parę chwil przed premierą gry, spowodowało ożywione rozmowy i wymianę poglądów na temat nadchodzącego hitu, co było kolejną, świetną reklamówką. Nie byłoby w tym jednak głębszego sensu, gdyby sam program nie prezentował w miarę dobrego poziomu, a jak się pewnie domyślacie (lub porostu już to wiecie) Colin4 należy do grona "gier wspaniałych". |
|